Jak zbierać nasiona (pozyskiwanie nasion i ich przechowywanie)
Pozyskiwanie nasion nie jest popularnym tematem. Częściej spotkać można pytania dotyczące wyboru danych odmian – ich właściwości, plonowania i innych cech. Tymczasem samodzielny zbiór nasion jest nie tylko sposobem na zaoszczędzenie pieniędzy, ale i w niektórych przypadkach staje się rezerwuarem roślin powoli znikających z naszego krajobrazu. Mam tu na myśli zarówno dzikie kwiaty polne czy łąkowe, jak i warzywa. Dzisiaj poruszę temat tego, jak zbierać nasiona i je przechowywać.
- Jak zbierać nasiona – podstawowe zasady
1.1. Zbiór nasion – jak to robić? - Pozyskiwanie nasion
2.1. Pozyskiwanie nasion – czy to ma sens?
2.2. Kiedy pozyskiwanie nasion nie ma większego sensu?
Jak zbierać nasiona – podstawowe zasady
Nie każde nasiona można, a raczej powinno się zbierać. Pozyskiwanie nasion warto oprzeć na wyborze konkretnych cech danego gatunku. Zazwyczaj są nimi smak, wielkość i ilość, jednak na tym lista się nie kończy. W przypadku kwiatów pożądanymi cechami jest z kolei kolor, termin i długość kwitnienia, a także wielkość kwiatów i kwiatostanów.
Zbiór nasion – jak to robić?
- wybieraj nasiona z roślin silnych o pożądanych cechach,
- unikaj zbioru nasion z roślin bardzo dużych – ich nasiona mogą być słabe,
- zawsze sprawdzaj, czy roślina, którą wybrałeś, nie ma uszkodzonych przez szkodniki nasion,
- wybieraj rośliny zdrowe, które nie noszą śladów infekcji,
- po zbiorze pozostaw nasiona do wyschnięcia – idealne będzie miejsce przewiewne i zacienione,
- przechowuj suche nasiona w szczelnie zamkniętych słoiczkach (do małych nasion możesz stosować słoiczki na ozdoby do paznokci, są do tego celu rewelacyjne).
Pozyskiwanie nasion
Tematyka pozyskiwania nasion raczej nie jest obecna w szeroko pojętym ogrodniczym świecie online. Na wzmianki o tym temacie można czasem natknąć się na blogach tych, którym temat jest bliski. Pozyskiwanie nasion warzyw i innych roślin jest jednak dobrym sposobem na zapewnienie większej różnorodności gatunkowej flory. Jak to jest możliwe?
Pozyskiwanie nasion – czy to ma sens?
Zazwyczaj kupujemy nasiona w sklepie i zazwyczaj są to najpopularniejsze odmiany najpopularniejszych producentów. Mają być odporne na szkodniki i zapewniać obfite plonowania. Jednak diabeł tkwi w szczegółach. Zdarza się, że owszem, są odporne – ale nie są w stanie być odporne na wszystko. Słyszałam historię, w której połowa wsi (no może przesadzam) posiała nasiona odmiany X marki Y, po czym przyszła choroba i wszystkie krzaczki pomidorów zginęły. Ci, którzy wybrali nasiona pozyskiwane samodzielnie, zostali dotknięci zarazą w nieznacznym stopniu. Ile w tym prawdy, a ile lokalnego mitu? Nie wiem.
Z książek o tematyce biologii pamiętam, że różnorodność genów w obrębie gatunku sprawia, że przeżywają egzemplarze o najlepszych cechach w danym środowisku. Jeżeli różnorodność genów jest niewielka, wystarczy nagłe nieprzewidziane zjawisko, aby doszczętnie wyniszczyć populację. Przykładem „niedostosowania” genetycznego jest brak odporności pszczół na warrozę. Wywołuje ją roztocze Varroa destructor, które zostało do Europy zawleczone z Azji, wraz z tamtejszym gatunkiem pszczół. Nasze rodzime pszczoły nie potrafią radzić sobie z walką z tym roztoczem tak, jak potrafią to robić pszczoły z Azji. Gdyby nie zabiegi ochronne i leczenie wykonywane przez pszczelarzy, populacja naszych rodzimych gatunków pszczół zostałaby doszczętnie zniszczona. Obecnie rzadko który rój jest w stanie przetrwać poza pasieką.
Problemy z niską odpornością na choroby lub warunki środowiskowe dotyczą także królestwa roślin. Zbierając nasiona, zwiększasz różnorodność genów w obrębie gatunku, przez co mogą stać się one bardziej (lub mniej) odporne. Obecnie trudno jest znaleźć nasiona roślin uprawianych z pokolenia na pokolenie. Niektórzy ludzie sieją swoje nasiona i pozyskują je co roku, jednak jest ich garstka. Warto jednak podtrzymywać tę tradycję, aby nie doprowadzić do powstania dużych monokultur uprawnych, które będą dotyczyły nie ogromnych pól, lecz przydomowych ogrodów.
Kiedy pozyskiwanie nasion nie ma większego sensu?
Zazwyczaj są to sytuacje związane z naszymi oczekiwaniami względem cech danej rośliny. Nie ma się co łudzić, często nasiona kupowane w sklepie mogą kiełkować lepiej i prowadzić do większych plonów. Jeżeli jednak uprawiasz ogród głównie hobbystycznie, zbiory nasion warzyw nie powinny być rozczarowujące. Choć moim zdaniem wiele dawnych odmian ma przewagę w smaku. Porównując śliwki węgierki, które rosną obok mnie od wielu dziesięcioleci z drzewkami dostępnymi obecnie w sklepach ogrodniczych, mogę śmiało powiedzieć, że różnica jest kolosalna.
A Ty, jakie nasiona wybierasz?